Seler
naciowy urzekł mnie swoim zapachem. W sumie nic dziwnego, jest to przecież
afrodyzjak. Ale jak to często bywa z pierwszym zauroczeniem, ciąg dalszy okazał
się mniej przyjemny:) Próbowałam gotować go na parze, łączyć z pomidorami, czerwoną
fasolką, zapiekać,
ale nie byłam zadowolona z efektów.
Może to dzięki
wczorajszemu meczowi na Narodowym. Jedną z drużyn była Hiszpania i przypomniały
mi się obiady, jakie jadłam w Barcelonie, np. paella. Poznałam ją w wprawdzie w
wersji wegetariańskiej, ale bardzo dużo osób zamawiało sobie paellę z
krewetkami. Wtedy mnie olśniło. Jeśli posiekać seler naciowy na małe plasterki,
będzie świetnie imitował krewetki. I tak narodził się pomysł na wegańską paellę
z zielonymi krewetkami na niby.
Składniki są takie:
2 łodygi selera naciowego pokrojone na cieniutkie
plasterki
1/3-1/2 papryki czerwonej pokrojonej na dosyć cienki
paski
2 łyżki ziaren słonecznika
250 gram ryżu naturalnego
Mielona ostra papryka - ilość w zależności od
preferencji podniebienia
Kminek - patrz wyżej preferencje podniebienia
Kurkuma i płatki jaglane do dekoracji
Selera i
paprykę smażymy przez ok. 8-10 minut na oliwie,
często
mieszając, muszą się zeszklić.
Potem
dodajemy 2 łyżki ziaren słonecznika i smażymy jeszcze przez minutę. Można w tym
momencie dodać również 1 łyżeczkę kminku, jeśli ktoś lubi:)
Na patelnię
wsypujemy ugotowany ryż i dokładnie mieszamy.Dodajemy trochę mielonej ostrej papryki i soli
Po ok. 5
minutach spędzonych na patelni ustawionej na małym ogniu ryż z warzywami może już
trafić na talerze. Dla dekoracji posypujemy danie odrobiną kurkumy i płatkami jaglanymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz